Tak na marginesie: w 1978 r. Kopalnia Soli w Wieliczce została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO wśród pierwszych 12 obiektów z całego świata.
Dodajmy także, że tym razem nie było to takie zwykłe zwiedzanie. Przebrani w prawdziwe stroje górnicze, podpisawszy się na liście obecności, wyposażeni w potrzebny sprzęt zjechaliśmy do kopalni, gdzie każdemu przydzielono odpowiedzialną funkcję. Byli wśród nas "mapowi", "cieśle", "tragarze", "kruszaki"... Przez ponad 2 godziny przemierzaliśmy tzw "Trasę Górniczą", wykonując różne zadania. A na końcu zdobyliśmy imienne certyfikaty... Zobaczcie:
Po przyjeździe, zmierzamy w stronę kopalni...
Sandra już prawie gotowa do pracy...
Krótkie szkolenie "załogi" poświęcone zasadom bezpieczeństwa w kopalni...
Zaraz zjedziemy na dół, "na szychtę"...
Całą trasa oświetlona była jedynie światłem naszych "czołówek"
Cieśle przy pracy... odpiłowany przez nich kawałek wzięliśmy na pamiątkę...
Kolejne zadania... Julka mierzy wysokość...
W komorze o nazwie "Gospoda" dowiadujemy się, co jadali i pili górnicy...
"Kruszaki" w akcji... Każdy mógł sobie zabrać na pamiątkę rozkruszone bryłki soli (niektórzy zabrali chyba po kilka kilogramów!)
Na zdjęciu jest tylko część Powsinóg, gdyż w kopalni byliśmy podzieleni na cztery grupy. Tutaj... Powsinogi z grupy Pani Magdy...
Jeszcze chwila na wpisy do pamiątkowej księgi, Pan Przewodnik wręczył nam certyfikaty i nastąpił wyjazd na powierzchnię...
Przed kopalnią spotkaliśmy się z innymi grupami...
Jak już wspominaliśmy, w drugiej części wycieczki udaliśmy się do Krakowa, gdzie zjedliśmy obiad i odwiedziliśmy Jarmark Wielkanocny na Rynku.
Powsinogi znów zdobywają punkty do swoich książeczek Turysty- Przyrodnika.
Chyba można nam pozazdrościć tej przygody...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz